Wierzcie lub nie, ale w sprawie NAFTA Donald Trump ma sens
2024-05-22
HONSCN
42
Jeśli chodzi o Północnoamerykański Układ Wolnego Handlu, większość tego, co mówi Donald Trump, ma sens. Wiem, że takie stwierdzenie jest niepopularne w Kanadzie. Trump jest tu zazwyczaj przedstawiany jako niebezpieczny wariat, którego protekcjonistyczne poglądy grożą ponownym wrzuceniem świata w recesję – lub coś gorszego. Podczas ostatniej rundy rozmów NAFTA w tym tygodniu meksykańscy i kanadyjscy negocjatorzy potraktowali kluczowe propozycje USA jako tak głupie, że odmówili ich omówienia. Zamiast tego, jak donosi Canadian Press, nalegali, aby strona amerykańska szczegółowo wyjaśniła, jak będą działać ich plany – w nadziei, że to sokratyczne ćwiczenie pozwoli im dostrzec swoje błędy. Pewien kanadyjski przedstawiciel przemysłu wyśmiał absurdalne sugestie USA dotyczące zaostrzenia tzw. reguł pochodzenia w produkcji samochodów, zauważając, że w przypadku części plastikowych wymagałoby to wiedzy o pochodzeniu surowca naftowego, co z kolei wymagałoby wiedzy o tym, kiedy i gdzie wyginęły dinozaury. W rzeczywistości podejrzewam, że doświadczeni negocjatorzy handlowi mogliby opracować przepisy dotyczące tego, które części samochodowe są uznawane za północnoamerykańskie, nie mając pojęcia o dinozaurach. Kluczową kwestią jest to, że negocjatorzy Trumpa w tych trójstronnych rozmowach między Kanadą, Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem chcą, aby samochody miały przywilej bezcłowego przewozu na terenie całego kraju. Ameryka Północna będzie w dużej mierze produkowana na tym kontynencie. W tym celu podnieśliby minimalny poziom zawartości węgla w samochodach pochodzących z Ameryki Północnej z 62,5 do 85 procent. Duże firmy samochodowe twierdzą, że to zdecydowanie za dużo. Ale i tak by to zrobili. Woleliby kupować jak najwięcej części od dostawców z Chin i Azji Południowo-Wschodniej, którzy płacą niskie stawki. Jednak dla północnoamerykańskich pracowników przemysłu samochodowego i stalowego wyższe wymagania dotyczące zawartości węgla mogłyby być korzystne. Nie chodzi o to, że 85 procent Trumpa to właściwa liczba. Chodzi o to, że jego naleganie na zwiększenie udziału węgla w Ameryce Północnej nie jest absurdalne. Podobnie, jego naleganie na to, aby produkcja samochodów była w jakiś sposób powiązana ze sprzedażą samochodów, nie jest absurdalne. Taka była teoria leżąca u podstaw paktu samochodowego z 1965 roku między Kanadą a Stanami Zjednoczonymi, paktu wciąż wychwalanego przez lewicę. Wersja Trumpa wymagałaby, aby 50 procent wszystkich samochodów kwalifikujących się do NAFTA było produkowanych w USA. To sposób na powstrzymanie napływu miejsc pracy w przemyśle samochodowym do Meksyku, gdzie płace są niskie — napływu, który został potępiony zarówno przez amerykańskie, jak i kanadyjskie związki zawodowe. Ponownie, liczba 50 procent może być błędna. Ale pomysł — znalezienie sposobu na ochronę dobrych miejsc pracy przed konkurencją niskich płac — nie jest. I tak dalej. Kanadyjczycy, szczególnie ci o lewicy, od dawna potępiają Rozdział 11 NAFTA, który daje zagranicznym firmom prawo do kwestionowania suwerennych rządów przed tak zwanymi panelami rozstrzygania sporów inwestor-państwo. Został on z powodzeniem wykorzystany wielokrotnie przez amerykańskie firmy niezadowolone z kanadyjskiego prawa. Premier Justin Trudeau chciałby zachować jakąś wersję Rozdziału 11. Trump pozwoliłby rządom na rezygnację. Dla krytyków NAFTA, Trump jest oczywiście lepszą opcją. Jednak nie sądzę, żeby zbierał pochwały. Stany Zjednoczone i Kanada toczą również spór o rozdział 19, który pozwala krajom NAFTA kwestionować wzajemne praktyki handlowe przed niezależnym panelem. To nie jest mocny rozdział. Panele są upoważnione jedynie do ustalania, czy kraje przestrzegają własnych przepisów. W niektórych przypadkach, gdy Stany Zjednoczone przegrywały, reagowały po prostu zmianą prawa, aby dostosować je do swoich praktyk. Ale Trump i tak chce usunąć rozdział 19, nazywając go zniewagą dla suwerenności USA. Kanada tymczasem postanowiła traktować tę część NAFTA jako nie do przyjęcia i zagroziła wycofaniem się, jeśli zostanie ona odrzucona. Nie jestem pewien, kto jest bardziej irracjonalny: Trudeau za swoje uporczywe dążenie do utrzymania postanowienia, które nie ma aż tak dużego znaczenia, czy Trump za swoje uporczywe dążenie do jego usunięcia. Wreszcie, Trump wprowadziłby klauzulę wygaśnięcia, zgodnie z którą traktat automatycznie wygasałby po pięciu latach. Rozumiem, dlaczego tego chce. Zmusiłoby to Kanadę i Meksyk do jak najlepszego postępowania. Podobnie rozumiem, dlaczego Kanada i Meksyk są temu tak zaciekle przeciwne. Kanada również uznała to za czynnik zerowy. Być może NAFTA upadnie na skutek klauzuli wygaśnięcia. Być może Kanada i Stany Zjednoczone ostatecznie wypracują znacznie mniej ambitne porozumienia handlowe, na przykład w zakresie produktów rolnych i samochodów. Nie powinno to zbytnio niepokoić Kanadyjczyków, którzy nigdy nie chcieli NAFTA. I z pewnością nie będzie to przeszkadzać najbardziej nieoczekiwanemu sojusznikowi lewicy w tej sprawie: Donaldowi Trumpowi. Thomas Walkom pojawi się w poniedziałek, środę i piątek.
Przegubowo cięta blacha. Drewniana deska odzwierciedlająca dobrą myśl lub lotnicza część zamienna, która tworzy idealny samolot. Precyzja, dokładność i specjalistyczna inżynieria wpływają na tworzenie części do renowacji, gadżetów i innych dzieł sztuki
DETROIT – BMW dodaje prawie 185 000 pojazdów w USA do wycofania w 2017 r. ze względu na możliwy pożar silnika. Dwa lata temu firma zaleciła parkowanie pojazdów na zewnątrz do czasu usunięcia problemów. Rozszerzenie przynosi całkowitą liczbę pojazdów r
brak danych
HONSCN Precision jest profesjonalnym producentem precyzyjnych części maszyn CNC i części do tokarek automatycznych działającym od 2003 roku.